Pobierz tekst w pliku pdf.

JAK PODNIEŚĆ TEMPERATURĘ CIAŁA BEZ DOSTARCZANIA CIEPŁA Z ZEWNĄTRZ?

STRESZCZENIE.
Przedstawiono na czym polega proces samonagrzewania się ciał. Pokazano jak można ten proces wzmocnić. Przedstawiono nowy model generatora umożliwiającego podniesienie temperatury ciała bez dostarczania energii cieplnej z zewnątrz. Przeanalizowano obecnie istniejące generatory tego typu, pokazując ich wady. Pokazano jak zapobiegać negatywnym skutkom procesów samo nagrzewania się ciał. Wyjaśniono, dlaczego ciała stałe mają budowę krystaliczną.

Trochę teorii.
Atomy wszystkich ciał przerabiają nieustannie cząstki ciemnej energii w kwanty energii. Rolą tych kwantów jest nie dopuszczenie do sklejenia się atomów wszystkich ciał w jedną kulę. Obrazowo rzecz ujmując, każde ciało jest silnikiem, w którym spalanym paliwem jest ciemna energia, a produktem tego spalania (spalinami) są kwanty energii. Po powstaniu i spełnieniu swej roli wewnątrz ciał, kwanty energii jak każde spaliny wydalane są do otoczenia. Proces ten:
– jest warunkiem istnienia Wszechświata w obecnym kształcie,
– objawia się jako promieniowanie elektromagnetyczne (cieplne) ciał,
– zachodzi w dowolnej temperaturze,
– nie zależy od obecności innych ciał,
– nie można go zatrzymać, można go tylko spowolnić.
Spowolnienie wydalania kwantów do otoczenia zwiększa koncentrację kwantów wewnątrz ciała, czyli powoduje podgrzewanie się ciała (wzrost jego temperatury).
Jeżeli dane ciało stałe ma kształt kuli lub walca o promieniu r, to ilość kwantów wytwarzanych przez atomy ciała będzie proporcjonalna do r³ tych brył, zaś ilość kwantów opuszczających to ciało będzie proporcjonalna do r² tych brył. Oznacza to, że koncentracja kwantów wewnątrz powiększającej się kuli lub walca wzrasta. Jak wspomniano wyżej wynikiem tego wzrostu koncentracji będzie wzrost temperatury ciała. Poruszające się i zderzające atomy ciała wytwarzają kwanty energii ale jednocześnie są przeszkodami spowalniającymi odpływ kwantów z wnętrza ciała, przez co przyczyniają się one do wzrostu intensywności procesu samo nagrzewania się ciał stałych. Nie chcąc dopuścić do przegrzewania się ciał stałych przyroda „wynalazła” budowę krystaliczną ciał. W sieci krystalicznej, wytwarzające kwanty atomy ciała stałego nie wykonują ruchów chaotycznych, jak to się dzieje w płynie, lecz poruszają się i zderzają wzdłuż tych samych ściśle określonych odcinków, które tworzą w ciele stałym krawędzie różnych wielościanów.

Powoduje to, że wewnątrz tych wielościanów istnieją puste przestrzenie, którymi przy wzroście wielkości ciała, wzrastająca ilość kwantów może opuszczać ciało bez przeszkód. Obrazowo rzecz ujmując budowa krystaliczna ciała stałego powoduje, że staje się ono „przezroczyste” dla kwantów energii wytwarzanych przez to ciało. Ten „wynalazek” powoduje, że w ciałach o budowie krystalicznej praktycznie nie obserwuje się wzrostu temperatury, gdy wzrastają ich wymiary.
Proces samonagrzewania się ciał jest to powszechnie obowiązujące prawo fizyczne.
Rozkład temperatur dla tego zjawiska przedstawia poniższy wzór:

T – temperatura,
a – współczynnik zależny od materiału tworzącego kulę lub walec.
r – odległość punktu od centrum kuli lub osi walca.
Oznacza to, że w każdej kuli lub walcu powstaje strefa wzrostu temperatury, przy czym wartość tej temperatury w rośnie lawinowo w pobliżu centrum kuli lub osi walca. Powyższy wzór pokazuje, że temperatura ta dla r = 0 może wzrosnąć do nieskończoności.
Dla walca powyższą zależność graficznie przedstawiają poniższe rysunki.

Ze wzrostem temperatury tych brył geometrycznych mogą zajść następujące zjawiska:
– Jeżeli materiał z którego zbudowana jest bryła posiada temperaturę topnienia wyższą od temperatury osiągniętej rozgrzeje się on do określonej temperatury i w takim stanie będzie się utrzymywał.

– Jeżeli materiał z którego zbudowana jest bryła posiada temperaturę topnienia niższą od temperatury osiągniętej ulegnie on stopieniu.
– Jeżeli materiał jest palny, a materiał z którego zbudowana jest bryła osiągnie temperaturę zapłonu nastąpi jego samozapłon.

W każdym powyższym przypadku, jeżeli wzrost temperatury w centrum bryły nastąpi w bardzo krótkim czasie (rzędu mikrosekund), to zakończy się on eksplozją ciała.

Kula i walec są to tylko przykłady. Normalnie zjawisko samo podgrzewania dotyczy wszystkich ciał stałych, niezależnie od kształtu i wielkości.
Jeżeli ciała podlegają zjawisku samo podgrzewania, to można zastanowić się nad sposobami wzmocnienia tego procesu i wykorzystania go jako źródła ciepła.
Cel ten można osiągnąć w kilku krokach.
Krok 1.
Należy zmaksymalizować wytwarzanie kwantów energii. Ponieważ kwanty energii wytwarzane są przez drgające elektrony atomów, należałoby wykorzystać pierwiastek, najlepiej metal o maksymalnie dużej liczbie elektronów, czyli metal o maksymalnie dużej liczbie atomowej i wysokiej temperaturze topnienia. Może to być np. wolfram (liczba atomowa 74, temperatura topnienia 3422º C),
Krok 2.
Należy w maksymalnym stopniu zniszczyć siatkę krystaliczną ciała.
Budowa krystaliczna ciał stałych jest to antidotum przyrody na proces samo nagrzewania się ciał stałych, dlatego chcąc wzmocnić proces samo nagrzewania się ciała należy w maksymalnym stopniu zniszczyć jego siatkę krystaliczną. Zniszczenie tej siatki zakłóci odpływ kwantów z wnętrza ciała, a tym samym zintensyfikuje proces samo podgrzewania się ciała. Zniszczenie siatki krystalicznej metalu realizuje się przez sproszkowanie go do jak najmniejszych cząstek (rzędu mikrometrów lub nanometrów). Zamiast proszkować metal można wykorzystać jego związek chemiczny, który samoistnie występuje w postaci proszku np. dwutlenek uranu UO2 (temperatura topnienia 2847º C), dwutlenek plutonu PuO2 (temperatura topnienia 2390º C), tlenek niklu NiO (temperatura topnienia 1984º C) ), tlenek ołowiu PbO (temperatura topnienia 888º C).
Jak widać tlenki metali, oprócz tego że są w postaci proszku mają inną bardzo korzystną właściwość, tzn. mają bardzo wysokie temperatury topnienia.
Krok 3.
Należy wprowadzić do wnętrza ciała inne ciało, np. wodór, parę wodną, cząstki alfa, neutrony. Takie ciała „obce” zaburzą porządek panujący wewnątrz danego ciała
(zakłócą uporządkowany ruch atomów w sieci krystalicznej, pogorszą jego przezroczystość dla kwantów), co utrudni odpływ kwantów z wnętrza ciała, a tym samym nastąpi intensyfikacja procesu samo podgrzewania się ciała.
Krok 4.
Powierzchnię ciała należy pokryć warstwą odbijającą światło do jego wnętrza. Warstwa ta będzie pełnić rolę reflektora, kierującego kwanty opuszczające ciało z powrotem do jego wnętrza. Zwiększy to koncentrację kwantów wewnątrz ciała i tym samym zwiększy się temperatura ciała. Materiałem mogącym pełnić rolę w/w reflektora jest np. folia aluminiowa.
Krok 5
Należy odizolować ciało od otoczenia izolatorem cieplnym o najwyższej skuteczności, żeby maksymalnie utrudnić ucieczkę kwantów z wnętrza ciała do otoczenia. Najlepszym izolatorem jest próżnia rozumiana jako przestrzeń pozbawiona atomów. Próżnia izoluje kilka razy lepiej od takich izolatorów jak styropian, wełna mineralna, pianka poliuretanowa i inne. Próżnia jest najlepszym izolatorem cieplnym ale nie doskonałym. Gdyby istniał izolatordoskonały można by było spowodować rozgrzanie się każdego ciała do tak wysokiej temperatury, że nastąpiłby jego wybuch.
Krok 6.
Zewnętrzną warstwę czynnika grzejnego można podgrzać np. elektryczną spiralą lub matą. Zgodnie przedstawionym wyżej wykresem, wyższa temperatura przy powierzchni zaizolowanego ciała zwiększy temperaturę w jego centrum.
Spektakularnym dowodem słuszności powyższych rozważań jest dwutlenek plutonu 238 (PuO2). W tym związku, który jest w postaci proszku, krok 3 czyli wprowadzenie do paliwa dodatkowego ciała utrudniającego odpływ kwantów, realizuje sama przyroda poprzez rozpad atomów plutonu i wydzielanie we wnętrzu ciała cząstek alfa. Cząstki te tak skutecznie zakłócają odpływ kwantów z ciała, że kilkukilogramowy walec wykonany z dwutlenku plutonu 238 rozgrzewa się do kilkuset stopni Celsjusza i pozostaje w tej temperaturze przez dziesiątki lat.

Dwutlenek plutonu 238 rozgrzany do czerwoności w wyniku procesu samo nagrzewania.

Warto zauważyć, że tej samej wielkości walec wykonany z czystego plutonu rozgrzeje się tylko do kilkudziesięciu stopni Celsjusza.
Innym, jeszcze bardziej spektakularnym dowodem słuszności powyższych rozważań jest bela siana na polu. Ten walec sprasowanego siana, może rozgrzać się do tak wysokiej temperatury, że nastąpi jego samozapłon.

Bela siana rozgrzana do temperatury bliskiej zapłonu w wyniku procesu samo nagrzewania.

W tym przypadku dodatkowym ciałem utrudniającym odpływ kwantów (potęgującym wzrost temperatury) jest para wodna zawarta w beli siana. Samozapłon następuje przy wilgotności pomiędzy 20 a 40%.
Człowiek w swojej działalności bezwiednie wykorzystuje niektóre w/w kroki wzmacniające proces samo podgrzewania się ciał.
W reaktorze atomowym elementami grzejnymi są małe walce (pastylki) sproszkowanego dwutlenku uranu (UO2). Zrealizowano tu dwa pierwsze kroki przedstawionej wyżej procedury wzmacniania procesu samo nagrzewania się ciał. Uran jest pierwiastkiem o najwyższej liczbie atomowej występującym w przyrodzie (krok 1). Jego związek UO2 jest w postaci proszku posiadającego wysoką temperaturę topnienia (krok 2). Jednak krok 3, czyli wprowadzenie do paliwa dodatkowego ciała zwiększającego temperaturę paliwa w reaktorze atomowym wykonano już w sposób „nieklasyczny”. Zainicjowano w dwutlenku uranu reakcję łańcuchową, w wyniku której jądra uranu dzielą się na mniejsze jądra i jednocześnie do przestrzeni międzyatomowej wydziela się pewna ilość neutronów. Neutrony te spełniają rolę w/w dodatkowego ciała utrudniającego ucieczkę kwantów z paliwa.
Uwaga.
Istotą pozyskiwania energii cieplnej w reaktorze atomowym jest wytworzenie maksymalnej ilości ciała obcego (neutronów) i jak najdłuższe zatrzymanie ich wewnątrz dwutlenku uranu pełniącego rolę generatora energii cieplnej. Dlatego w procesie tym kluczową rolę odgrywają neutrony o minimalnej energii kinetycznej. Odwrotna zależność między energią neutronów, i temperaturą ciała jest dowodem na to, że neutrony (a także cząstki alfa oraz całe atomy) nie są źródłem energii cieplnej ciała.
W nietypowy sposób wykonano w reaktorze atomowym również krok 4, czyli zastosowanie reflektora. Jako reflektor zastosowano materiał, odbijający do wnętrza reaktora neutrony chcące ten reaktor opuścić. Te cztery kroki powodują samo nagrzewanie się pastylek UO2 do temperatury ponad 2000 K.

Innym urządzeniem, w którym człowiek bezwiednie wykorzystuje proces samo nagrzewania się ciał jest bomba atomowa. W bombie atomowej wykonuje się te same kroki co w reaktorze elektrowni jądrowej. Różnica polega na tym, że:
– jako paliwo stosuje się jedną dużą, kilkudziesięciokilogramową kulę uranu, zamiast milionów małych walców dwutlenku uranu
– cząstki zakłócające odpływ kwantów (neutrony) wytwarza się wewnątrz kuli bez żadnej kontroli ich ilości.
Powoduje to lawinowy przyrost ilości neutronów, co skutkuje lawinowym wzrostem gęstości kwantów (temperatury) w centrum kuli uranowej w bardzo krótkim czasie (rzędu mikrosekund) i powoduje jej eksplozję o potężnej sile niszczenia.

Z powyższych rozważań wynika, że mimo braku podobieństwa, bela siana (ta włochata po lewej) i bomba atomowa (ta łysa po prawej) to dwie siostry, córki tej samej matki Natury.

Różnice w mocach tych procesów wynikają z różnej szybkości narastania w nich temperatury. Bela siana rozgrzewa się do kilkuset stopni w ciągu kilku tygodni. Kula uranu rozgrzewa się do wielu milionów stopni w milionowej części sekundy.
Refleksja natury emocjonalnej. Robert Oppenheimer i tysiące jego bezimiennych pomagierów, wykorzystując niewyobrażalne środki finansowe, w kilka lat stworzyli bombę atomową, ale żaden naukowiec przez dziesiątki lat nie potrafi zapobiec pożarom beli siana

które do dzisiaj są przyczyną dramatów życiowych tysięcy rolników na całym świecie. Zapłon
siana zachodzi w temperaturze powyżej 300°C, zaś inwencja twórcza naukowców „w tym temacie” skończyła się na stwierdzeniu, że pożar beli siana inicjują bakterie, które notabene giną w temperaturze 65°C.
Proces samo nagrzewania się ciał jest zjawiskiem szkodliwym i nieuniknionym, ale przyroda znając istotę tego zjawiska skutecznie zabezpieczyła się przed nim tworząc sieć krystaliczną w ciałach stałych. Człowiek nie zna istoty tego zjawiska, więc nie umie się przed nim zabezpieczyć, dlatego samo nagrzewanie się różnych ciał towarzyszy ludziom od wieków i znakomicie utrudnia im życie.
Zjawisku samo podgrzewania podlegają zmagazynowane w większej ilości:
– siano, kończyna, lucerna, ziarna zbóż ,tytoń, suche liście, słoma, kiszonka.
– nawozy naturalne i sztuczne,
– węgiel drzewny, kamienny, brunatny, trociny,
– rudy metali, proszki metali, opiłki metali, wióry metalowe,
– złom metalowy, opony, śmieci,
oraz torfowiska „skażone” działalnością człowieka.
Proces samo nagrzewania w/w ciał bardzo często prowadzi do pożarów.
Oto kilka przykładów.

Pożary tego typu:
– są podstępne, trudne do wykrycia aż do ostatniej chwili,
– są gwałtowne, czasami zaczynają się od eksplozji,
– są bardzo trudne do ugaszenia, bo źródło pożaru jest ukryte w najgłębszym miejscu płonącego obiektu.
Specyfika tych pożarów frustruje strażaków. Wiedzą oni, że w takim przypadku czeka ich wielodniowa, ciężka, niebezpieczna walka z pożarem lub …rola statystów.

Przyczyny tych pożarów często wyjaśnia się stereotypowo tzn. że było to umyślne podpalenie nie biorąc pod uwagę relacji świadków, że „stóg siana niemal eksplodował ogniem”, lub że na wysypisku śmieci pożar pojawił się w jego centrum i „zaczął się wybuchem płomieni na wysokość dwóch metrów”.
Ilość pożarów spowodowanych samo nagrzewaniem się ciał jest niebagatelna. Tylko w USA rocznie notuje się ponad 8 tysięcy niezwykle szkodliwych dla środowiska pożarów wysypisk śmieci. Szacuje się, że w rolnictwie samo nagrzewanie jest przyczyną 5 – 10 % pożarów. W skali globalnej ilość ich wyraża się w setkach tysięcy lub nawet milionach rocznie.
Te miliony pożarów wieńczących proces samo nagrzewania się ciał są ewidentnym dowodem na to, że człowiek jednak nie ma pojęcia co to jest ciepło.
Samo nagrzewanie się ciał będzie wywoływać pożary dopóty, dopóki człowiek nie pozna ich mechanizmu i nie nauczy się im zapobiegać. Dopiero gdy tak się stanie wiele firm uniknie ogromnych strat finansowych, firmy ubezpieczeniowe poprawią swój wynik finansowy, a strażacy swój humor, gdyż nie będą musieli wyjeżdżać do beznadziejnych pożarów.
Budowa generatora ciepła.
Powyżej podano sześć kroków wspomagających proces samo nagrzewania się ciał stałych. Jednak działania te nie będą miały żadnego sensu, jeżeli nie zostanie opracowany bezpieczny generator ciepła umożliwiający skuteczny odbiór ciepła z samo nagrzewającego się ciała, tak żeby nie nastąpiło termiczne samo zniszczenie się tego ciała. Poniżej przedstawiona jest recepta na zbudowanie nowego jakościowo generatora.
Metalowy walec o odpowiedniej wielkości wypełniamy materiałem, który będzie służył za element grzejny, np. sproszkowanym wolframem. Powierzchnię walca należy pokryć materiałem odbijającym promieniowanie cieplne np. folią aluminiową. Walec należy solidnie zaizolować, mając na uwadze, że najlepszym izolatorem jest próżnia. W osi tego walca należy umieścić cienkościenną rurę z metalu dobrze przewodzącego ciepło. Rura ta przenika strefę najwyższej temperatury generatora. Rurę tą należy wypełnić czynnikiem płynnym, który cyrkulując w obiegu zamkniętym między generatorem i wymiennikiem ciepła, będzie odbierał ciepło z najbardziej podgrzanej części generatora.

Jak widać występuje w nim wzrost temperatury ale nie ma strefy lawinowego przyrostu temperatury w jego centrum. W takim generatorze temperaturę można regulować. Regulacja temperatury polegać będzie na zmianie wydajności przepływu czynnika chłodzącego, zmianie średnicy elementu chłodzącego (dx) lub średnicy generatora (d). Proponowany generator posiada pewną wadę. W przypadku zaniku lub wyłączenia chłodzenia proces samo podgrzewania będzie trwał dalej. W przypadku dużej mocy cieplnej generatora, może to doprowadzić do destrukcyjnego wzrostu temperatury (cieplnego zniszczenia generatora).
Przeciwdziałanie takiej możliwości polegać będzie na opróżnieniu generatora z czynnika grzewczego, lub wprowadzeniu do wnętrza walca prętów z metalu dobrze przewodzącego ciepło. Pręty te wyprowadzą ciepło na zewnątrz, nie dopuszczając do jego kumulacji w generatorze i zniszczenia generatora.
Zalety proponowanego generatora ciepła są następujące:
– raz załadowany paliwem i uruchomiony działa wiecznie,
– nie posiada części ruchomych, nie zużywa się, nie wymaga napraw i remontów, przez co może być instalowany pod powierzchnią ziemi lub w kosmosie.
– „paliwem” do generatora może być wiele różnorodnych, ogólnie dostępnych, sproszkowanych substancji podlegających procesowi samo nagrzewania.
Prosta analiza pokazuje, że proponowany generator ciepła jest to naczynie Dewara, popularnie zwane termosem zaopatrzone w urządzenie odprowadzające ciepło. Istotą konstrukcji tego generatora jest to, że normalnie spotykany w przyrodzie przepływ promieniowania cieplnego (ciepła) z wnętrza ku powierzchni ciała został częściowo odwrócony na przepływ promieniowania cieplnego z powierzchni do wnętrza (osi) ciała, w wyniku czego bez dostarczenia ciepła z zewnątrz można uzyskać wzrost temperatury ciała powyżej temperatury otoczenia. Powyższy generator jest swego rodzaju transformatorem temperatury. Proponowany generator ciepła to nie jest perpetuum mobile, to jest zrozumienie i inteligentne wykorzystanie zjawiska cieplnego promieniowania ciał .
Uwaga.
Sprawdzenie działania przedstawionego wyżej generatora będzie to experimentum crucis dla Modelu 31 i fizyki teoretycznej. Jeżeli generator ten osiągnie moc cieplną większą od zera, to będzie niepodważalny dowód, że dorobek fizyki teoretycznej (od początku XIX wieku do dzisiaj) nie odzwierciedla rzeczywistości. Ewenementem tego doświadczenia rozstrzygającego jest, że może go wykonać każdy człowiek, a przy pozytywnym wyniku nie będzie ważne co w tym momencie zrobią, co powiedzą fizycy, od nich już nic nie będzie zależeć.
W dniu 19 maja 2016 r. został opublikowany w internecie poniższy tekst.
Większość obserwatorów LENR nie zna szczegółów niekontrolowanej reakcji nikiel/wodór , która zaszła w firmie / Thermacore, Inc. w 1996 roku. Niestety, było to ostatni eksperyment tej firmy w tej dziedzinie, a głównym powodem był spadek zainteresowania LENR. Incydent ten jest echem innych niekontrolowanych reakcji termicznych stwierdzonych przez P&F, Mizuno, Mark Snoswell i Ahern. Jednak była to najbardziej energetyczne zdarzenie w historii LENR. Niedawno Brian Ahern był w kontakcie z Nelsonem Gernertem, głównym badaczem w nowym THERMACORE, który również brał udział w tym eksperymencie. Gernert dodał 2,5 funta sproszkowanego niklu (200 mesh, Ni-200) do 3litrowego naczynia Dewara (termosu) ze stali nierdzewnej. Termos ten ważył 300 funtów. Był to wysoko ciśnieniowy zbiornik o sferycznym kształcie. W zbiorniku wytworzono próżnię, po czym dodano wodór pod ciśnieniem 2 barów. Co się stało dalej było zdumiewające. Proszek natychmiast i spontanicznie zaczął się rozgrzewać bez jakiegokolwiek zewnętrznego źródła ciepła. Termos świecił pomarańczowym światłem, co oznaczało, że ma temperaturę 800ºC. Proszek niklowy uległ spieczeniu i nie można go było usunąć z termosu. Samo naczynie Dewara nie nadawało się już do użytku. Właściciel THERMACORE Yale Eastman przestraszył się, że może nastąpić eksplozja i zginą ludzie. Zabronił on jakichkolwiek dalszych prac nad LENR. Incydent ten nigdy nie został podany do wiadomości publicznej. Powierzchowna analiza termiczna – 3 litry wodoru pod ciśnieniem 2 bary ma ciepło spalania 74 kJ gdy reaguje z tlenem ale w naczyniu Dewara nie było tlenu. Podgrzanie 300 funtowego naczynia Dewara ze stali nierdzewnej do 800C wymaga 21 megadżuli. Jest to 289 razy więcej ciepła niż może dostarczyć reakcja chemiczna spalania wodoru! Ale spalanie wodoru wcale nie zaszło. Oryginał można znaleźć tu: https://www.mail-archive.com/vortex-l@eskimo.com/msg110068.html
Czyli nawet już nie trzeba niczego sprawdzać. Proponowany generator działa dokładnie tak, jak było przewidziane.
W sieci znaleziono taki komunikat.
Dzisiaj o godzinie 9 na terenie skupu złomu przy ul. Zdrojowej w Bystrej wybuchł pożar. Paliły się pyły metali w hałdzie odpadów. Kiedy jednostki straży pożarnej przybyły na miejsce zdarzenia paliły się 3 z 10 worków typu big bag (worki służące do składowania materiałów sypkich). W workach znajdowały się pyły metali: opiłki ze szlifowania wraz z materiałem ściernym.
Ten wydawałoby się zwykły komunikat zawiera bardzo istotną informację, że pyły metali zmieszane z materiałem ściernym podlegają procesowi samo nagrzewania. Oznacza to, że te kłopotliwe do tej pory materiały odpadowe można będzie wykorzystać jako „paliwo” w proponowanym generatorze ciepła. Ponadto w trybie pilnym należałoby sprawdzić jaką zdolność do samo nagrzewania posiadają popioły ze spalania węgla i innych paliw stałych oraz pył piaskowy.
Ostatnio na świecie coraz głośniej jest o włoskim wynalazcy Andrei Rossim i jego urządzeniu do pozyskiwania energii cieplnej zwanym E-CAT. Jest to urządzenie, które wytwarza kilka, kilkadziesiąt razy więcej energii cieplnej w stosunku do energii włożonej.

W urządzeniu tym, Rossi po kilkunastu latach prób zastosował kilka w/w kroków budowy generatora energii cieplnej. Jako czynnik grzewczy zastosował sproszkowany nikiel (krok 2). Jako ciało obce wzmacniające proces samo podgrzewania zastosował wodór (krok 3). Generator posiada izolację (krok 5). Czynnik grzewczy podgrzewany jest dodatkowo spiralą elektryczną (krok 6).
Porównajmy teraz generator proponowany w niniejszym opracowaniu z generatorem Rossi’ego (wg patentu z 2014 r).

Jak widać oba generatory ciepła są bardzo podobne do siebie, ale różnią się rozkładem temperatur wewnątrz. Widać wyraźnie, że generator E-CAT posiada elementarny błąd konstrukcyjny. W centrum walca, gdzie temperatura rośnie lawinowo nie ma elementu umożliwiającego bezpośrednie odprowadzanie produkowanego ciepła na zewnątrz z tego miejsca. Oznacza to, że wytworzone ciepło musi wydostawać się na zewnątrz przez grzałki elektryczne i izolację termiczną!!!
Ten błąd jest brzemienny w skutki.
– Urządzenie E-CAT jest prawie niesterowalne temperaturowo, dlatego sterowanie jego pracą to potężne wyzwanie dla inżynierów.
– Generator ma tendencję do przegrzewania się, co powoduje, że jego praca często kończy się eksplozją.
– Masa „paliwa” w tym generatorze liczy się w gramach, bo przy większych porcjach jego praca zawsze kończy się eksplozją.
Stanowisko fizyków w sprawie urządzenia E-CAT jest kuriozalne. Uważają oni, że tak duże ilości ciepła mogą być wytwarzane tylko przez reakcje jądrowe i żądają wykazania przez autora wynalazku, że jego urządzenie wytwarza szkodliwe promieniowanie alfa, beta, gamma i neutronowe, bo inaczej zostanie uznany za oszusta. Marnując czas i pieniądze Rossi usiłuje takie promieniowanie wykryć. Ponadto, różnymi osłonami zabezpiecza swoje urządzenie przed nie istniejącym szkodliwym promieniowaniem. Elementy te komplikują urządzenie, pogarszając i tak już niestabilne parametry jego pracy.
Chimeryczna praca i stałe zagrożenie wybuchem urządzenia E-CAT powoduje, że Rossi ma olbrzymie kłopoty z uzyskaniem certyfikatu jakości i bezpieczeństwa dla swojego wynalazku. Uniemożliwia to produkcję urządzenia na masową skalę i dokonanie rewolucji na rynku energii.
Porównajmy teraz generator proponowany w niniejszym opracowaniu z reaktorem jądrowym stosowanym w elektrowniach jądrowych.

Jak widać oba generatory ciepła są bardzo podobne do siebie, ale różnią się rozkładem temperatur wewnątrz. Generator jądrowy nie posiada elementu odprowadzającego ciepło z jego centralnej części, w której temperatura wzrasta lawinowo. Dlatego mimo, że czynnik chłodzący przepływa równomiernie całym jego przekrojem, w centralnej części wokół osi temperatura paliwa jest znacznie wyższa. Dowodem słuszności powyższych rozważań jest fakt, że w czasie eksploatacji paliwo w centrum reaktora „wypala się” szybciej niż na jego obrzeżach, a jeżeli dochodzi do stopienia rdzenia reaktora, to jego topnienie rozpoczyna się również w jego centralnej części. Jak z powyższego porównania widać wprowadzenie w reaktorze jądrowym elementu odprowadzającego ciepło z jego centralnej pozwoli zmniejszyć w nim gradient temperatury. Pozwoli to na znaczne (nawet trzykrotne) wydłużenie ciągłej pracy reaktora przez eliminację procesu tzw. tasowania kaset paliwowych, który polega na przekładaniu kaset paliwowych z obrzeży reaktora do jego wewnętrznych części i wymianie w części centralnej 20 – 30% kaset (tych najwcześniej i najmocniej wypalonych). Tak szczęśliwie składa się, że w części aktualnie istniejących reaktorów jądrowych owe urządzenie do odprowadzania ciepła z centralnej części reaktora można wykonać minimalnym nakładem kosztów. W reaktorach tych paliwo umieszczone jest w prętach zgrupowanych w kasety, które są wstawiane do wnętrza reaktora. Jeżeli z prętów kilku, kilkunastu kaset w centralnej części usuniemy pastylki paliwowe, to w naturalny sposób powstanie kanał do odprowadzania nadmiaru ciepła z centrum reaktora, przy czym nie będzie zaburzony przepływ czynnika chłodzącego w reaktorze, a moc reaktora niewiele się zmniejszy. W takim reaktorze, w przypadku utraty chłodziwa, w pierwszym rzędzie stopieniu ulegnie centralna część reaktora pozbawiona materiału rozszczepialnego, co złagodzi skutki tego katastrofalnego zdarzenia.

Jak widać oba generatory ciepła są bardzo podobne do siebie, ale różnią się rozkładem temperatur wewnątrz. Generator z dwutlenku plutonu podobnie jak reaktor jądrowy i reaktor Rossi’ego nie posiada elementu odprowadzającego ciepło z jego centralnej, najbardziej gorącej części. Oznacza to, że generator ten można zmodyfikować tak, że będzie można uzyskać z niego jeszcze wyższą temperaturę (patrz poniższy rysunek).

W osi walca zbudowanego z dwutlenku plutonu (3) należy umieścić element chłodzący (1) w postaci wystającego z jednej strony metalowego drutu np. wolframowego . Jak widać drut ten jest „zanurzony” w strefie najwyższej temperatury (4) generatora. Powierzchnię walca należy obłożyć reflektorem (5) odbijającym światło i cząstki alfa, bo w generatorze tym cząstki alfa odgrywają tą samą rolę co neutrony w reaktorze jądrowym. Całość należy solidnie zaizolować (2), mając na uwadze, że najlepszym izolatorem jest próżnia. W tej „świecy” temperatura „knota”, czyli wystającej końcówki drutu, będzie znacznie wyższa niż temperatura powierzchni walca, która obecnie wynosi około 800 K. Dlaczego warto wykonać tą modyfikację? Walec z dwutlenku plutonu 238 jest głównym elementem generatorów prądu elektrycznego na statkach kosmicznych dalekiego zasięgu. Jego energia cieplna zamieniana jest na energię elektryczną, a moc tego urządzenia jest proporcjonalna do temperatury źródła ciepła. Czyli praktycznie bez kosztowo można znacznie zwiększyć moc generatora prądu. Poniższy rysunek pokazuje schemat takiego kosmicznego generatora prądu elektrycznego.

Podsumowanie.
Obecnie istnieją 3 rodzaje generatorów ciepła wykorzystujących proces samonagrzewania się ciał

Generatory te posiadają wadę konstrukcyjną. Jest nią brak elementu umożliwiającego odprowadzanie ciepła ze strefy najwyższej temperatury. Dla każdego z nich skutkuje to bardzo istotnymi problemami technicznymi i eksploatacyjnymi. Generator zaproponowany w niniejszym opracowaniu wyżej wymienionej wady nie posiada, nie będzie więc borykał z problemami trapiącymi generatory istniejące.