Pobierz tekst w pliku pdf.
  1. Paradoks grawitacyjny. Paradoks grawitacyjny znany jest już od czasów Newtona. Wynika z niego, że grawitacja materii obecnej we Wszechświecie, którego przestrzeń byłaby skończona, powinna doprowadzić do tego, że wszystkie gwiazdy, planety i materia międzygwiezdna zaczną poruszać się w kierunku własnego środka masy, co ostatecznie doprowadzi do połączenia się wszystkich mas obecnych we wszechświecie w jedną wielką masę o kształcie sferycznym. Jeśli przestrzeń wszechświata jest nieskończona, to ten sam proces doprowadzi do powstania nieskończenie wielu tego typu sferycznych ciał, rozmieszczonych w tej przestrzeni w sposób równomierny. Nic takiego nie dzieje się, więc musi istnieć coś, co nie dopuszcza do powstania takiego zjawiska. To coś, to wypełniający Wszechświat gaz kwantowy, który stawia opór poruszającym się w nim ciałom. Przy odległościach międzygwiezdnych i międzygalaktycznych siły grawitacyjne są już tak małe, że opór gazu kwantowego je równoważy, co powoduje że gwiazdy i galaktyki pozostają na swoich miejscach.
  2. Paradoks fotometryczny.

Z zastosowania praw fotometrii do Wszechświata wynika wniosek, że statyczny, nieskończony Wszechświat wypełniony równomiernie gwiazdami powinien prowadzić do równomiernie jasnego tła nieba w nocy. Nic takiego nie dzieje się, więc musi istnieć coś, co nie dopuszcza do powstania takiego zjawiska. To coś, to wypełniające Wszechświat kwanty energii.

Kwanty we Wszechświecie występują w dwóch postaciach, jako gaz kwantowy i jako promieniowanie .

Gaz kwantowy jest wynikiem nieuporządkowanego, chaotycznego ruchu kwantów energii z prędkością 299792458 m/s.

Promieniowanie jest wynikiem uporządkowanego, liniowego ruchu kwantów energii z prędkością 299792458 m/s.

Kwanty energii, jako dipole magnetyczne  w określonych warunkach łączą się, ustawiają się jeden za drugim, jak sznur korali nanizanych na nitkę i w ten sposób tworzą promienie kwantów energii. Kwanty energii wykonują uporządkowany, liniowy ruch postępowy, tworzą promienie, tylko wtedy, gdy istnieje źródło kwantów. Promień istnieje tylko wtedy, gdy wydłuża się. Żeby mógł się wydłużać musi być on połączony ze źródłem wytwarzającym kwanty. Kwanty wytwarzane przez atomy danego ciała stanowią budulec dla stale rosnącego, wydłużającego się promienia. Uporządkowane, prostoliniowe ustawienie kwantów energii w promieniu powoduje, że kwanty te poruszają się w określonym kierunku. Jednym z przykładów promieniowania kwantowego jest promień świetlny. Promień świetlny jest to jedyny sposób transportu kwantów energii na duże odległości. Pojedynczy promień świetlny jest to liniowy strumień wzajemnie „połączonych” biegunami dipolów magnetycznych (kwantów energii, fotonów), w którym każdy z nich zachowuje swoją indywidualność, swoją moc, swoją częstotliwość drgań, swój „kolor”. Pojedynczy promień światła białego jest jak pociąg składający się z samych lokomotyw, który przemieszcza się w Kosmosie dzięki podstawianiu do niego na stacji co raz to nowych  lokomotyw. Z punktu widzenia człowieka jest to dziwny sposób „podróżowania” ale wynika on z natury świata kwantów i jak widać jest bardzo skuteczny.

Promień świetlny zawsze porusza się w gazie kwantowym. Gaz ten wypełnia Wszechświat i posiada temperaturę 2,725 K. To, że Wszechświat posiada temperaturę jest experimentum crucis, niepodważalnym dowodem na istnienie gazu kwantowego.

Blisko źródła światła (np. gwiazdy), kwanty mają określoną moc, określone naprężenie, drgają z określoną częstotliwością.  Im dalej od gwiazdy, przemieszczające się w gazie kwantowym fotony powoli „rozprężają się”, tracą moc, zmniejsza się ich częstotliwość drgań.

Ponieważ promień świetlny zbudowany jest z pewnego spectrum częstotliwości kwantów, swoje  naprężenie obniża całe to spektrum. Zjawisko to dotyczy całego spektrum kwantów budujących promienie. W zakresie światła widzialnego oznacza to „znikanie kwantów stronie ultrafioletu” oraz „pojawianie się kwantów po stronie dalekiej czerwieni”. Tak powstaje zjawisko nazywane „przesunięciem ku czerwieni”. Osłabienie światła gwiazd nie kończy się na „przesunięciu ku czerwieni”. Światło gwiazd bardziej odległych dociera do nas jako podczerwień. Światło gwiazd najodleglejszych nie dociera do nas wcale, bowiem naprężenie jego kwantów osłabło tak bardzo, że zrównało się z naprężeniem kwantów gazu kosmicznego. Kwanty tego gazu „rozszarpują” promień na pojedyncze kwanty, dokładnie się z nimi mieszają i redukują ich naprężenie (częstotliwość drgań) do swojego poziomu. Można powiedzieć, że promień ulega homogenizacji.  Oznacza to, że Kosmos posiada granicę widoczności, swego rodzaju horyzont, widnokrąg.    Dlatego też, chociaż liczba gwiazd w nieskończonym Wszechświecie jest nieskończona, to liczba gwiazd obserwowanych z dowolnego punktu Wszechświata, jest skończona. I w ten sposób paradoks fotometryczny przestaje być paradoksem.

  1. Śmierć cieplna Wszechświata.

Jest to hipotetyczny końcowy stan, do którego miałby dojść ewoluujący Wszechświat w wyniku procesów nieodwracalnych.  W stanie tym entropia Wszechświata osiągnęłaby wartość maksymalną, temperatury wyrównałaby się, w przyrodzie nie zachodziłyby żadne procesy, nastąpiłby bezruch i spoczynek.

Obecnie Wszechświat działa następująco. Jedna forma materii, (materia atomowa) wytwarza z drugiej formy materii (ciemnej energii) trzecią formę materii (kwanty energii). Cząstki ciemnej energii wprawiają w ruch kwanty energii. Kwanty energii są niezbędnym warunkiem istnienia atomów (ciał). Zapobiegają one sklejeniu się atomów w jedną sztywną bryłę. Po spełnieniu swej roli kwanty wydalane są (emitowane) do otoczenia. Kwanty te gromadzą się Kosmosie jako gaz kwantowy. Ponieważ kwanty energii to ciepło, kosmos ma obecnie temperaturę 2,725 K.

Najnowsze badania wykazały, że Wszechświat składa się z trzech rodzajów materii:

– materii atomowej (4,9%),

– ciemnej materii, która jest odpowiednikiem kwantów energii (26,8%),

– ciemnej energii (68,3%).

Powyższe oznacza, że do obecnej chwili 4,9 % materii atomowej przerobiło na kwanty energii (spaliło) 26,8 % ciemnej energii. Oznacza to, że Wszechświat ma jeszcze w „baku”

68,3 %  „paliwa”, ciemnej energii (100 % – 4,9 % – 26,8 % = 68,3 %).

Jaka jest w takim razie przyszłość Wszechświata. Żeby stwierdzić dokąd zmierza  Wszechświat trzeba śledzić dwie wielkości fizyczne:

– prędkość światła, która teraz wynosi 299792458 m/s,

– temperaturę Wszechświata która teraz wynosi 2,725 K.

Warunkiem stabilności Wszechświata jest stałość obu w/w wielkości. Ich niezmienność  będzie dowodem na to, że kwanty wytwarzane z ciemnej energii przez elektrony atomów nie gromadzą się już w głębinach Kosmosu, nie podnoszą jego temperatury lecz przez linie pól wracają do świata ciemnej energii (patrz poniższy rysunek).

Jeżeli jednak w przyszłości pomiary wykażą, że wzrosła temperatura Kosmosu, a prędkość światła zmalała, będzie to sygnał, że przybywa kwantów energii i jednocześnie ubywa ciemnej energii z której te kwanty są wytwarzane i która „utrzymuje je przy życiu”. Oznaczać to będzie,  że Wszechświat w obecnym kształcie zmierza do nieuchronnego końca.

Jak z powyższego widać wszystkie paradoksy kosmologiczne wynikają tylko z braku wiedzy o tym,  że oprócz świata atomów istnieją jeszcze dwa niższe poziomy organizacji materii, tzn. świat kwantów energii i świat ciemnej energii